O blogu

Co to jest za blog? Po co go założyłem? A no założyłem go po to, by móc rozładowac pokłady głupich pomysłów kłębiących się w mojej głowie niczym para w czajniku na gazie. Stąd nazwa bloga. Będę pisac tutaj jakieś opowiadania i tym podobne.

wtorek, 24 stycznia 2012

Arabski Deszcz


Arabski deszcz

Abdul. Tak miał na imię, arabski szejk, który miał wielbłąda i codziennie go oglądał. Był przyczepiony do niego telewizor, by oglądało mu się go lepiej. Jako że był pieprzonym arabem, żaden żar nie był mu straszny. Cały czas było mu zimno, dlatego chodził w kurtce zimowej i powtarzał w równych odstępach czasu: ,,Jebana zima". W jego domu każda ściana była obwieszona kaloryferami, nawet na podłodze były kaloryfery, rozgrzane były do czerwoności, Abdul kładł się na nie, a one paliły mu skórę i wciąż powtarzał: ,,Jebana zima". Abdul miał swojego oddanego przyjaciela, Ireneusza, który był małym preclem w czekoladzie. Był to jego jedyny przyjaciel, bo nikt Abdula nie lubił ze względu na jego brzydką zimową kurtkę, którą zawsze nosił. Ale wrócmy do Ireneusza. Był on jego zwiadowcą na froncie, gdzie odbywała się regularna walka wojsk Abdula z producentem klimatyzacji. Abdul nienawidził klimatyzacji w każdej postaci, albowiem uważał że sprowadzą na świat epokę lodowcową, która i tak jest blisko, bo jemu wciąż jest zimno. Ale znów wrócmy do Ireneusza. Pewnego dnia, przyjechał na swojej śwince Kasi koloru jesiennego różu do Abdula i powiedział: ,,Abdul! Włącz pogodę!" no i włączył, a tam taki komunikat: ,,Będzie padac deszcz". Abdul zemdlał i rozbił głowę o piach, niewiadomo jak to zrobił, ale każdy mówił mu, że jest zdolny. Obudził się w szpitalu, klimatyzowanym, po przebudzeniu Abdul zaczął się wyczołgiwac z jak to powiedział ,,królestwa lodu", wyczołgiwał się ponieważ klimatyzacja odmroziła mu kończyny i ledwo mógł nimi poruszac. Kiedy wyczołgał się na ulicę już jechał mu na pomoc precel Ireneusz który na śwince Kasi miał rozgrzany do czerwoności kaloryfer. Kiedy podjechał, Abdul pośpiesznie położył się na kaloryfer, który znów zaczął mu wypalac skórę, a Abdul wyszeptał: ,,Jebana zima". Kiedy doszedł do siebie zaczął myślec co uczynic podczas klęski żywiołowej jaką był deszcz. Ale nastąpił pewien zwrot akcji. Pod pręgami kaloryferu na którym leżał było... Jabłko pokryte skórą nietoperza. To jabłko było dla niego niebezpieczeństwem, ponieważ każdy kto przebywał w jego pobliżu, tracił pewną częśc pamięci, która była odpowiedzialna za... pamięc o grawitacji. Ktoś kto zapominał o grawitacji przestawał stac na ziemi i zaczynał latac, opuszczając orbitę ziemi. Precel Ireneusz zbyt długo przebywał koło jabłka pokrytego skórą nietoperza i zapomniał o grawitacji, zanim wzbił się w powietze chwycił się świnki Kasi i powiedział: ,,Zostawiłem czajnik na gazie..." i zanim puścił ją w ostatnim momencie dokończył: ,,...ty świnio" i uniósł się w górę, kiedy był już wysoko, jego łza wzruszenia ściekła z jego polika, którego nie miał, bo był preclem, ale załóżmy, że go posiada w tej trudnej chwili. Tak więc ta łza ściekła i spadła na dół, przeleciała przed oczami Abdula, który rzekł: ,,Zaczęło się". Kropla po kropli spadała coraz częściej na ziemie, jak to kapłan meteorologicznej stacji, przepowiadającej zjawiska atmosferyczne tj. koleś od pogody, powiedział. Zaczęło padac. <dramatyczna muzyczka> Jabłko rozpuściło się w deszczu, niestety dla precla było już za późno, opuścił orbitę Ziemi. A Abdul podjął próbę uniknięcia kropel deszczu, nie udało mu się to. Jaka szkoda. Był bezradny, musiał zaakceptowac deszcz i brak swojej śmierci z wyziębienia, którą przewidział, a która się nie spełniła. Mimo to trząsł sie z przeszywającego ,,zimna". Po trzech dniach deszcz ustał. Abdul leżał w błocie trzęsąc się i powtarzając: ,,Jebana zima". Ziemia tak rozmiękła, że pochłonęła leżącego Abdula. Kiedy został żywcem pogrzebany, a zewsząd otoczył go piach usłyszał głos:<w tle epicka muzyczka> ,,Teraz jesteśmy jednością", Abdul pomyślał sobie co to za głos i znów usłyszał: ,,To ja, jestem tajemnicą twojej egzystencji, sensem twojego życia. Jestem reniferem którego miałeś dosiąśc i wyzwolic więźniów kółka gospodyń domowych, niestety zostałeś pogrzebany żywcem i nie możesz tego zrobic, żegnaj" Abdul pomyślał: ,,Jebana zima".

KONIEC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz